Hitler miał wzdęcia, wstrzykiwał sobie byczą spermę, a z powodu bólu zatok zażywał
kokainę.
Ja słyszałam, że co najmniej od 1929r. lekarz przepisywał mu amfetaminę. Hitler cierpiał też na chorobę Parkinsona i podobno wiedział, że już długo nie pociągnie, i w związku z tym starał się jak najwięcej ludzi namordować przed swoją śmiercią. Nie wiem, czy to w filmie było, bo nie oglądałam.
W filmie Hitler przedstawiony jest jako facet, któremu wystarczyłby nerwosol i co najwyżej maryśka. Myślę, że gdyby pojawiły się sceny z pierdzeniem i amfetaminą, film mógłby być jeszcze ciekawszy.